Czy babska szkoła jazdy ma sens? Instruktor Janusz powiedziałby: “No sorry… Brzedzież jeździć może nauczyć facet tak samo jak babeczka”. No trudno się z tym jakoś zgodzi. Któż lepiej zrozumie kobietę, jak inna kobieta?
Elka jest przecież kobietą, więc dlaczego nie otworzyć szkoły nauki jazdy właśnie dla kobiet. I nawet kilka takich istnieje. Niestety, sporo padło w przeciągu kilku ostatnich lat, ale nie należy ich upadku upatrywać w profilu działalności. Te “facetowskie” też przecież padają.
Babska szkoła jazdy – warto?
Czy skorzystalibyście z usług takiej nauki jazdy? Nie jest żadną tajemnicą, że kobiety cierpliwości mają jakby odrobinkę więcej, lepiej też wyglądają nie tylko w samochodzie jako instruktorki, ale i… w statystykach wypadkowych. W zasadzie to od mężczyzn dzieli je przepaść (na korzyść kobiet).
[poll id=”16″]
W komentarzach piszcie babskich szkołach nauki jazdy -jeśli takie znacie. A może właścicielki takich szkół skontaktują się z nami? 🙂
Ja myślę, że to fajna opcja. Szkoda że u mnie takiej szkoły nie ma