Pewna polska firma transportowa podjęła się transportu amerykańskich haubic pancernych. Przestrzeganie elementarnych przepisów było w tym przypadku sprawą drugorzędną, dlatego łatwo przewidzieć dość szybko wpadli.
Janusze spedycji
Konwojem zainteresowała się saksońska policja. Trudno, aby 6 haubic pancernych typu M109 podróżujących autostradą nie zwróciło niczyjej uwagi…
Sprzęt miał być przerzuconych z Polski do Niemiec. Samochody użyte do transportu były nieprzystosowane do przewożenia takiego sprzętu. Konwój nie miał także ani wymaganych dokumentów ani specjalnych zezwoleń. Haubica to kawał żelastwa więc każdy z pojazdów był przeładowany, nawet o 16 ton. Konwoju nie pilotowały też żadne pojazdy pilotujące – no bo po co? Na dokładkę część z kierowców przekroczyło wymagane normy czasu prowadzenia pojazdu i odpoczynku.
Stopp. Dalej nie pojedziecie, Polaki
Mając wszystko powyższe na uwadze policjanci zabronili konwojowi dalszej radosnej jazdy do czasu aż firma spedycyjna podstawi odpowiednie pojazdy i przedłoży wymagane zezwolenia.
Nie obyło się też i bez kar – otrzymali je zarówno kierowcy, jak i firma transportowa.