Egzamin na prawo jazdy to spory stres u osoby zdającej. O maksymalne jego podniesienie zatroszczył się egzaminator WORD Lublin postanawiając przerwać egzamin na środku skrzyżowania i wysadzić z fotela kierowcy osobę egzaminowaną.
Takie rzeczy w WORD Lublin
To nie pierwszy przypadek takiego zachowania egzaminatora(ów) WORD Lublin. Pod koniec tamtego roku opisywaliśmy sytuację, w której lubelski egzaminator stwarzając zagrożenie przerwał egzamin na środku pasa włączania na odcinku drogi objętym… zakazem zatrzymywania się. A… właśnie. Słyszeliście o przerwaniu egzaminu na prawo jazdy za niestosowanie się do znaku, którego nie było? To poczytajcie.
Sprawę nagłośnił serwis Lublin112.pl. Świadkowie zdarzenia twierdzą, że egzamin został przerwany na samym środku skrzyżowania, co spowodowało częściowe jego zablokowanie i stworzenie ogromnego niebezpieczeństwa zarówno dla osoby egzaminowanej jak i innych uczestników ruchu drogowego.
Bezpieczeństwo? Przestań. Jestę egzaminatorę
Sytuacja, którą widzieli świadkowie przeczy wszystkiemu, czego uczą instruktorzy w trakcie szkolenia w ramach kursu nauki jazdy. Sam jestem instruktorem z 20-letnim stażem i nie wyobrażam sobie sytuacji, w której przesadzam zestresowanego kursanta. Rozumiem stres egzaminacyjny, czy stres towarzyszący szkoleniu, ale jeśli kursant łapie laga umysłu, to usuwam pojazd z niebezpiecznego miejsca – na przykład środka skrzyżowania – operując sprzęgłem, hamulcem i kierownicą z fotela pasażera. A przecież pojazd egzaminacyjny był uzbrojony w oba te zdublowane pedały.

Oburzenia nie kryje Rafał Michalczak – kierowca rajdowy, wyścigowy, instruktor techniki i nauki jazdy, a zarazem właściciel nauki jazdy Auto-Holik z Lublina:
Bezpieczeństwo i technika kierowania pojazdem to mój konik. Mam symulator dachowania, z którego korzystam podczas kursu nauki jazdy, tłumacze czym jest BRD, uczę właściwej techniki kierowania pojazdem, uspokajam przed egzaminem, a tu takie coś… W dodatku z wykorzystaniem mojego pojazdu.
WORD Lublin: wszystko było OK
Jak podaje Lublin112.pl sprawa została przeanalizowana przez lubelski ośrodek ruchu drogowego. Egzaminator koordynujący – Przemysław Kałkowski – uznał, że zachowanie egzaminatora było prawidłowe, gdyż do przerwania egzaminu na prawo jazdy doszło z powodu nieustąpienia pierwszeństwa przejazdu przez osobę egzaminowaną, a “w takim przypadku egzamin zostaje przerwany, czyli zakończony. Wówczas egzaminator zasiada za kierownicą pojazdu egzaminacyjnego i z osobą, której egzamin został przerwany, wraca do ośrodka egzaminacyjnego”.
Podobno egzaminator nie miał wyjścia bo stres osoby egzaminowanej zmusił go do zajęcia miejsca za kierownicą.
To może niech spina wózki pod marketem, jeśli nie potrafi bezpiecznie sprowadzić pojazdu ze skrzyżowania?
Tekst na lublin112 tutaj.