Amerykanie wzięli się za malowanie . Nie, wcale nie chodzi o malowanie trawników na zielono lecz… jezdni na biało. Względy estetyczne, żart? Bynajmniej.
Malowanie jezdni na biały kolor ma pomóc w obniżaniu ciągle rosnącej temperatury w miastach.
Ambient temp on Jordan Av this afternoon is over 100F
Regular asphalt is 153F
Cool Seal is only 138F!@BobBlumenfield cc @LHansenLA pic.twitter.com/pstO5F4NvO— Greg Spotts (@Spottnik) 30 sierpnia 2017
Zapewne wiecie, że jezdnia potrafi w bardzo szybkim czasie nagrzać się do bardzo wysokiej temperatury w ciągu krótkiego czasu, a to z kolei w skrajnych przypadkach może prowadzić do zmiany stanu skupienia nawierzchni. Oczywiste jest ponadto, że nagrzany asfalt oddaje swoją temperaturę otoczeniu.
🎥 Pour lutter cotre la chaleur, Los Angeles mène un test inédit: repeindre les rues en blanc #AFP pic.twitter.com/BwpTeukzaI
— Agence France-Presse (@afpfr) 15 sierpnia 2017
Oszczędności…
Spadek temperatury zewnętrznej w prostej linii ma przyczynić się do zmniejszonego zapotrzebowania na energię elektryczną. Jak pokazały badania biała jezdnia powoduje w upalne dni spadek temperatury otoczenia o niemal 10 st. C. A przecież im cieplej, tym intensywniej używane są klimatyzatory, a to w prostej linii prowadzi do niebezpiecznie wysokiego zapotrzebowania na energię elektryczną, która która pochodzi m.in. ze spalania paliw kopalnych, a to powoduje wzrost temperatur…
Oby malowali tylko lokalne ulice, bo wezmą się za autostrady to przez odbite słońce nie będzie nic widać dookoła.