Policja na podstawie prostego testu będzie mieć możliwość odebrania prawa jazdy. Wystarczy, że nie przeczytasz tablicy rejestracyjnej z odległości 20 metrów.
Póki co sprawa nie dotyczy Polski, a Wielkiej Brytanii jednak całkiem możliwe, że podobne działania będą miały miejsce i u nas.
Trwająca miesiąc akcja sprawdzania wzroku u kierowców ma objąć hrabstwa Thames Valley, Hampshire oraz West Midlands.
Wszyscy kierowcy zatrzymani przez funkcjonariuszy policji we wrześniu w hrabstwach Thames Valley, Hampshire oraz West Midlands. będą musieli przeczytać tablicę rejestracyjną z odległości 20 metrów. Jeśli to im się nie uda – prawo jazdy zostanie odebrane na miejscu. Funkcjonariusze będą przeprowadzać kontrole wzroku “przy każdej okazji”.
Dane z testów zostaną wykorzystane do lepszego zrozumienia zakresu słabego wzroku kierowcy.
http://ministerstwonaukijazdy.pl/zakaz-nocnej-jazdy-dla-mlodych-kierowcow/
Rob Heard, reprezentujący reprezentujący policję, powiedział:
Nieumiejętność dostrzeżenia zagrożenia lub szybkiego reagowania na sytuację może mieć katastrofalne konsekwencje
Kto lobbuje za zmianą w prawie?
O ile obowiązek jazdy na światłach przez całą dobę jest na rękę producentom żarówek – bo to właśnie oni lobbowali za wprowadzeniem nowych przepisów – to zaostrzenie przepisów w zakresie wzroku kierowców jest korzystne dla producenta okularów i oprawek. Jak podaje Guardian to optycy z tej właśnie firmy będą pomagać policjantom w badaniach wzroku.
Vision Express domaga się, aby badanie wzroku było wymagane w przypadku odnawiania licencji co 10 lat.
Badanie przeprowadzone przez firmę ubezpieczeniową RSA w 2012 r. oszacowało, że słaby wzrok był przyczyną śmierci 2 874 osób w ciągu roku.