Nauka jazdy mocno podrożeje, jeśli te zmiany wejdą w życie. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że resort chce obowiązkowego uczestnictwa instruktora prowadzącego na egzaminie państwowym.
Instruktor na egzaminie
Obecność instruktora na egzaminie to żadna nowość. Od lat kursant może w ośrodku szkolenia kierowców złożyć wniosek o udział instruktora na swoim egzaminie państwowym. Koszt egzaminu nie zmienia się, a odpłatność za obecność instruktora na egzaminie zależy od nauki jazdy, najczęściej kursanci nie muszą ponosić żadnych dodatkowych kosztów z tym związanych. Jednak proponowane zmiany możliwość zmieniają w… obowiązek. Oczywistym jest więc podniesienie kosztu szkolenia o kwotę którą trudno dziś oszacować. Za czas spędzony w WORD nauka jazdy będzie przecież musiała instruktorowi zapłacić, sam instruktor zaś nie będzie mógł wykonywać szkolenia w trakcie trwania egzaminu, a taki stan rzeczy zmusić może szkoły do zwiększania zatrudnienia, co będzie dodatkowym kosztem. Czas jaki instruktor musi poświęcić na towarzyszenie swojemu kursantowi może przekroczyć nawet 4 godziny, wiec aby zrekompensować mu stratę właściciel nauki jazdy będzie musiał mu zapłacić. Oczywiście nie ze swojej kieszeni…
Instruktor obciążony kosztami poprawki
To kolejny pomysł nad jakim pracuje resort. Wmyśl nowych przepisów. Co ciekawe pomysł nie jest nowy, jak podaje Fundacja SOS już wcześniej planowano wprowadzenie przepisu zobowiązującego instruktora do zwrotu części kosztów egzaminu poprawkowego (nawet do 75 procent jej wartości).
Oficjalnie nie ma potwierdzenia prac nad wspomnianymi wyżej przepisami, jednak od dłuższego czasu w środowisku instruktorów była mowa o możliwości ich wprowadzenia.
Nadchodzi era superinstruktorów?